Miałem już gotowy pomysł spojrzenia na tę historię od strony wieloryba :),
Zrozumiałem, że to na tej wyspie „Zagubionych” znajdę pierwszą cześć zapisków Moby Dicka :)
Dzień pierwszy
Wszyscy w kółko gadają : Ahab, to Ahab tamto, Izmael to, Izmael
tamto, a co z wielorybem?
I uwierzcie, nie ma znaczenia, że siedzę sobie … poprawka - pływam sobie, w basenie Szpitala
Wariatów w Nantucket, im. Małego Pipina. Od dawna nie wiążą mnie już w kaftan, bo zachowuję się
spokojnie i obiecałem, że nie będę w czasie nurkowania uderzał ogonem ani
wyskakiwał w górę, żeby zrobić większą falę. Przede wszystkim obiecałem, że nie zatopię już
żadnego statku, nawet wielorybniczego.
- Słowo. Leki uspokajające też mi odstawili.
- Słowo. Leki uspokajające też mi odstawili.
Zdarza mi się,
że sam o nie poproszę. Zwłaszcza, kiedy obejrzę
kolejną ekranizację lub adaptację „przygód” z mojego życia. A już po tej z 2010 roku (,to ta z atomową
łodzią podwodną, którą przegryzam na pół jak większą marchewkę) poprosiłem o tabletki i dodatkowo butelkę
Burbona z Kentucky.
Wiem, że dla wielu burbon był zaskoczeniem. Jako jeden z lepiej rozpoznawalnych symboli
prozy marynistycznej powinienem poprosić o rum. ;)
Piszę ten dziennik,
bo lekarz mi, to zalecił w ramach terapii. Codziennie przechera sprawdza, czy stosuję się do zaleceń. Tylko nie wiem, czemu wszyscy mówią, że to, jakiś
„blog” jest ?
Każdy mój wpis ( może powinienem pisać post?) pakuję przecież do butelki, a butelkę do
oceanu z nadzieją, że to prawie tak jakbym pisał do szuflady. Ale nie, cholera!
Okazało się, że musiał się znaleźć jakiś mądrala, który
to wszystko wyławia, suszy, skanuje i wywiesza w Internecie. A wiadomo, że jak tu się coś wrzuci, to zostaje
na „forever”.
Diabli wiedzą, co sobie pomyślą Ci wszyscy celebryci,
których drogi Melville wymienił w
Cetologii, kiedy to przeczytają ? Ale
niech tam.
Przynajmniej opowiem Wam jak to było naprawdę…
Jak każdy kaszalot w tamtych czasach urodziłem się w
głębinach oceanu. Byłem małym trzy tonowym oseskiem ( drogi Melville do wszystkiego prawie stosował skale "trójkową"
) zatem ja też chyba mogę. Dorastałem na
południowym Pacyfiku. Uczyłem się polować
na kałamarnice, wydobywać z
siebie wielorybie odgłosy i przybierałem na wadze na tłustym jak diabli mleku
mojej matki. Przemierzyłem ze stadem rodziców ogromne połacie oceanów
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz