wtorek, 26 stycznia 2016

Biały wieloryb i demokracja


Kwiecień 1831. Herman Melville ma 12 lat. Dopiero w 1839 wypłynie w pierwszy rejs do Liverpoolu. W 1840 roku wyruszy na pokładzie wielorybnika „Acushnet” w długą (pełną zwrotów akcji) podróż na Pacyfik. Amerykańska demokracja liczy sobie wtedy 55 lat. (1776-1831)  

Melville - jak wiadomo, (kto wie, ten wie;) zaszyfrował w gęstej plątaninie wątków „Moby Dicka” różne metaforyczne i symboliczne opisy, tego, jaka była Ameryka. Jak twierdzą znawcy tematu – nawet to, ku czemu zamierzała. Wspominałem już o „kodzie genetycznym Ameryki” opisanym przez Nathaniela Philbricka. Istotnie, coś w tym jest. No, ale żeby się przekonać trzeba MD przeczytać.;) 

Natomiast, żeby dowiedzieć się więcej ojczyźnie Melville’a, warto poznać pogląd pewnego młodego Francuza, badacza i obserwatora demokracji.  Wrażenia i wnioski z podróży, którą odbył w roku 1831 do ojczyzny autora „Moby Dicka” zatytułował: „O demokracji w Ameryce”  

Ameryka Hermana Melville'a i jej 55-letnia demokracja widziana oczyma 26 - letniego Francuza. 

 Nadal bardzo aktualne.  Zdałoby się przeczytać ; Albowiem, jak mówił Mark Twain:

It ain’t what you dont know that gets you in to trouble.
It’s what you know for sure that just ain’t so.
To nie to, czego nie wiesz, wpędza Cię w kłopoty.
W kłopoty wpędza Cię to, czego jesteś pewien, a okazuje się nieprawdą.  
 Alexis de Tocqueville „O demokracji w Ameryce”, PIW 1974, tłumaczenie Marcin Król 
 Wybrane ze wstępu: 
„W pierwszej części tej książki próbuję, więc, ukazać kierunek, jaki demokracja w naturalny sposób nadała prawom, z chwilą, gdy została pozostawiona sobie samej i nieomal całkowicie wydana na pastwę swoich instynktów; ukazać sposób działania, jakie narzuciła rządowi, oraz w ogóle kontrolę, jaką sprawowała nad wszystkim sprawami społecznymi. Analizowałem gwarancje, przy pomocy, których Amerykanie zapewnili sobie możliwość kierowania nią, zastanawiałem się nad tymi, których zaniedbali, i starałem się zrozumieć, co pozwala demokracji rządzić społeczeństwem”.   
„W drugiej części postanowiłem opisać wpływ, jaki równość możliwości i rządy demokracji wywierają na społeczeństwo, jego idee, zwyczaje i obyczaje”.    
„Przyznaję, że w Ameryce dostrzegłem coś więcej niż tylko Amerykę, ponieważ dopatrywałem się w niej wizerunku demokracji, jako takiej, jej skłonności, jej charakteru, jej przesądów i jej namiętności. Chciałem ją poznać, po to, by wiedzieć przynajmniej, czego się możemy po niej spodziewać i czego z jej strony obawiać”. 


„Instytucje demokratyczne rozbudzają namiętność równości, i schlebiają jej, nigdy jej w pełni nie zaspokajając”.   

Co ciekawe, zdaniem Tocqueville'a demokrację można wychowywać:
 

„Wychowywanie demokracji, ożywianie, na ile to możliwe, jej przekonań, oczyszczanie jej obyczajów, panowanie nada jej odruchami, stopniowe zastępowanie jej niedoświadczenia przez znajomość spraw publicznych, a jej ślepych instynktów przez świadomość prawdziwych interesów, dostosowanie jej rządów do czasu i miejsca, zmienianie ich stosownie do okoliczności i ludzi – oto pierwszy spośród obowiązków nałożonych w naszych czasach na tych, którzy rządzą społeczeństwem.”  

Ostatni akapit wstępu dzieła Alexisa jest wezwaniem do samodzielnego myślenia.
 

„Kończąc, sam pragnę zwrócić uwagę na to, co wielu czytelników uzna za główna wadę tej książki. Nie staje ona po niczyjej stronie. Nie pisałem jej z zamiarem służenia jakieś partii, lub bronienia kogokolwiek. Chciałem sięgnąć wzrokiem dalej niż czynią to partie. Kiedy one myślą o jutrze, ja chciałbym myśleć o przyszłości."
Wszyscy powinniśmy. 

Moby Dick o demokracji i demokratach

Tylko cztery razy, Melville w Moby Dicku wspomina (w różnych aspektach), 
o demokracji i demokratach 

Jest coś o tym, jakim demokratą jest Ahab.

Jest fragment o demokratycznym Bogu, którego narrator prosi o wsparcie. Jest o dostojeństwie demokratycznym.

 Także o tym, co (lub raczej, kto) jest jądrem i granicą demokracji. 

Ale najbardziej podoba mi się fragment o zasługach wielorybników w ustanawianiu demokracji :)
Dopokąd wielorybnictwo nie okrążyło Przylądka Horn, żaden handel prócz kolonialnego, żadne stosunki prócz kolonialnych nie były utrzymywane między Europą a długim szeregiem zasobnych prowincji hiszpańskich na wybrzeżach Pacyfiku.
To łowca wielorybów pierwszy przełamał zachłanną politykę korony hiszpańskiej wobec tych kolonii; gdyby tylko miejsce pozwalało, można by tu jasno wykazać, jak to dzięki owym wielorybnikom doszło na koniec do oswobodzenia Peru, Chile i Boliwii z jarzma starej Hiszpanii i do ustanowienia w tych krajach wieczystej demokracji.

    
W 1835 roku Tocqueville pisał w liście do Johna Stuarta Milla, iż demokrację uważa za użyteczną i nieuniknioną - ”zmierzam do niej odważnie, bez wahania, bez entuzjazmu i, mam nadzieję bez słabości”